Koniec z bezpłatną autostradą nad morze. Ale będzie wyjątek

Zła wiadomość dla wszystkich planujących wakacje nad Bałtykiem. Rząd potwierdził, że darmowe przejazdy autostradą A1 w te wakacje nie wrócą. Oznacza to, że za podróż z centrum Polski nad morze i z powrotem zapłacimy przy bramkach prawie 60 zł. Jest jednak jedna furtka – minister infrastruktury obiecuje, że szlabany pójdą w górę, jeśli korek na bramkach będzie zbyt długi.

2025-06-27, 14:37

Koniec z bezpłatną autostradą nad morze. Ale będzie wyjątek
Bramki na A1. Foto: PAP/Andrzej Jackowski
  • W 2023 i w 2024 roku przejazdy A1 na odcinku Toruń-Gdańsk były bezpłatne. W tym roku na wakacje rząd nie zapłaci za przejazdy Polaków nad morze
  • Koszt bezpłatnych przejazdów wyniósł dla wszystkich podatników 319 mln złotych - ponad 70 mln w 2023 i ok. 248 mln w 2024. 
  • Rząd przewiduje możliwość darmowych przejazdów A1 - jeżeli będą zatory przed bramkami większe niż 25 minut oczekiwania 

A1 w 2025 roku będzie płatna

Przez dwa ostatnie sezony wakacyjne kierowcy samochodów osobowych i motocykliści korzystali z odcinka A1 między Trójmiastem a Toruniem bezpłatnie. Pozwalało to na zmniejszenie kosztów podróży. Opłaty wróciły od 1 stycznia 2025 roku i wynoszą obecnie 29,9 zł od samochodu osobowego za przejazd tym odcinkiem A1. 

🤝 Dlaczego za tę autostradę płacimy? Prywatny koncesjonariusz a państwowe drogi

Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego niektóre odcinki autostrad w Polsce są płatne, a inne nie? Kluczem jest model własności i zarządzania.

Model koncesyjny: Odcinek A1 z Torunia do Gdańska nie jest zarządzany bezpośrednio przez państwową Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).
Prywatny zarządca: Został on zbudowany i jest zarządzany w modelu koncesji przez prywatną firmę Gdańsk Transport Company (GTC). W zamian za sfinansowanie budowy i wieloletnie utrzymanie drogi, firma ma prawo do pobierania opłat od kierowców (umowa koncesyjna obowiązuje do 2039 roku).
Różnica w opłatach: To dlatego ten odcinek ma tradycyjne bramki i własny cennik. Decyzje o ewentualnym zawieszeniu opłat, tak jak w poprzednich latach, wymagają porozumienia między rządem a prywatnym operatorem i rekompensaty z budżetu państwa.

Za bezpłatne przejazdy płacono z budżetu państwa. W 2023, gdy w lecie autostrada była darmowa w weekendy, a dopiero od września przez cały tydzień, podatnicy dołożyli się do podróży nad morze ok. 70 mln złotych. W 2024 łączny koszt darmowych przejazdów wyniósł ok. 248 mln złotych. Razem, jak podał resort infrastruktury, budżet zapłacił 319 mln złotych. 

W tym roku rząd nie przewiduje bezpłatnych przejazdów A1. Z jednym wyjątkiem. 

REKLAMA

Szlabany powędrują w górę w czasie dużych korków

- W te wakacje na odcinku autostrady A1 pomiędzy Toruniem i Trójmiastem chcemy otwierać szlabany zawsze wtedy, kiedy korek przed punktami poboru opłat jest powyżej 25 minut. Wtedy szlabany idą w górę i możemy przejechać ten odcinek nieodpłatnie. To jest to, co możemy dziś zaoferować, by ruch był płynny - wyjaśnił minister infrastruktury Dariusz Klimczak.

⏰ Kto mierzy korek i podnosi szlaban? Kulisy decyzji o darmowym przejeździe

Obietnica ministra o otwieraniu bramek, gdy korek przekroczy 25 minut, rodzi pytanie – jak to działa w praktyce?

Ciągły monitoring: Sytuacja na bramkach jest stale monitorowana przez pracowników operatora autostrady (GTC) oraz oficerów łącznikowych, m.in. z Krajowej Administracji Skarbowej i Policji.
Szacowanie czasu: Czas oczekiwania nie jest mierzony stoperem dla każdego auta. Jest on szacowany na podstawie długości kolejki pojazdów przed placem poboru opłat. Istnieją specjalne procedury i punkty odniesienia, które pozwalają określić, że dany sznur aut przekłada się na konkretny czas oczekiwania.
Wspólna decyzja: Decyzja o podniesieniu szlabanów nie jest arbitralna. Jest podejmowana w porozumieniu między operatorem a przedstawicielem strony rządowej (najczęściej z Ministerstwa Infrastruktury lub KAS) obecnym na miejscu, aby zapewnić płynność i bezpieczeństwo ruchu.

Szef resortu infrastruktury wyjaśnił rezygnację opłat faktem, że rząd musi być sprawiedliwy jeżeli chodzi o funkcjonowanie autostrad i nie może być tak, że tym jadącym nad morze dokłada do przejazdów, a tym jadącym w góry już nie. 

Czytaj także: 

Źródło: PAP/Andrzej Mandel

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej
OSZAR »